Jesteś tutaj
Strona główna > NEWS > Unia w finale Podokręgowego Pucharu Polski!!!

Unia w finale Podokręgowego Pucharu Polski!!!

Z drobnymi kłopotami, ale ostatecznie zwycięsko wyszli unici z półfinałowego pojedynku o Podokręgowy Puchar Polski z LKS-em 1908 Nędza wygrywając 4:2. Przed meczem mieliśmy trochę obaw o jego wynik, jako, że turzanie w ostatnim czasie nie błyszczeli formą, przegrywając trzy kolejne spotkania sparingowe, tylko na ławce siedział oszczędzany przez trenerów kontuzjowany w meczu z Radzionkowem Sławomir Musiolik, a zabrakło także Kamila Kucharskiego, który kilka godzin przed spotkaniem dowiedział się że został ojcem. Tuż przed sobotnim meczem udało się w końcu porozumieć z Odrą Wodzisław w sprawie przejścia do Unii Michała Gałeckiego i Wojciecha Wenglorza, co sprawiło, że mocniej wierzyliśmy w końcowy sukces. Rozpoczęło się niejako planowo, unici przejęli inicjatywę, ale brakowało im strzałów w kierunku bramki strzeżonej w pierwszej połowie przez Michała Burdzego. Próbował jedynie wyróżniający się w pierwszych fragmentach spotkania Mateusz Danieluk, ale jego strzał z 12 min. minimalnie minął lewy słupek bramki gospodarzy. W 28 min. “Mati” dopiął swego i po zagraniu Michała Mazura ograł efektownym zwodem dwóch defensorów i trafił do “długiego” rogu. Wydawało się, że teraz unitom pójdzie z przysłowiowej górki, ale nic bardziej mylnego. W 33 min. po błędach defensywy, która dała się zaskoczyć długim podaniem oraz niepotrzebnemu wyjściu z bramki Karola Wacławca do wyrównania doprowadził Adrian Cichecki. Cztery minuty później powinno być 2:1 dla gospodarzy, ale tym razem Cichecki zmarnował doskonałą okazję i w sytuacji sam na sam z naszym golkiperem strzelił daleko obok prawego słupka. W 39 min. odpowiedziała Unia, rozgrywający dobry mecz Danieluk znów ograł kilku zawodników Nędzy, jego strzał sparował przed siebie Burdzy, a futbolówkę w siatce umieścił Dawid Pawlusiński, jednak arbiter słusznie dopatrzył się spalonego i gol nie został uznany. W 41 min. z rzutu wolnego groźnie uderzał Eliasz Rudek, ale Wacławiec sparował to uderzenie na rzut rożny. Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze, w 47 min. efektownie główkował Bartosz Popow, ale piłka minimalnie minęła spojenie słupka z poprzeczką. W 49 min. podopieczni trenera Mirosława Pniewskiego dopięli swego, po serii wrzutek w nasze pole karne w kierunku bramki uderzał Cichecki, jego strzał “przeciął” Patryk Witkowski, a zrobił to na tyle nieszczęśliwie, że trafił do własnej bramki. Zastępujący trenera Marka Hanzela (którego problemy zdrowotne wykluczyły z obecności nie tylko w tym meczu, ale i w całej rundzie wiosennej) Dawid Skrzyszowski zareagował zmianami wpuszczając na boisko wspomniane wcześniej nowe nabytki Unii, a ci odwdzięczyli się nie tylko efektowną, ale i efektywną grą. W 58 min. z rzutu wolnego próbował zaskoczyć Mateusza Mrozka Patryk Dudziński, ale wysoki golkiper zdołał przenieść futbolówkę nad poprzeczką. W 65 min. był jednak bezradny, Wenglorz łatwo na prawym skrzydle ograł Marcina Lukoszka, dośrodkował wzdłuż bramki, a tam nieszczęśliwie w piłkę trafił Szymon Paskuda i ta wylądowała w siatce obok zdezorientowanego Mrozka. W 74 min. znakomitą okazję zmarnował Danieluk, który z bliska z pomocą Mrozka przeniósł piłkę nad poprzeczką. Ofensywa Unii trwała dalej, zmęczonych gospodarzy zaczęły łapać skurcze, co skrzętnie wykorzystali turzanie strzelając w przeciągu dwóch minut dwa gole. Najpierw po dośrodkowaniu Dudzińskiego znakomicie w polu karnym odnalazł się Gałecki i głową pokonał Mrozka, a po chwili bramkarz Nędzy zbyt długo bawił się z piłką we własnym polu karnym i zaatakowany przez Gałeckiego stracił ją, a potem powalił na murawę naszego pomocnika i arbiter bez wahania wskazał na “wapno”. Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Mazur i unici wyszli na dwubramkowe prowadzenie. To mogło być wyższe, ale najpierw Dudziński efektownym uderzeniem z narożnika pola karnego trafił tylko w poprzeczkę, a nieco później arbiter nie uznał prawidłowo zdobytej bramki przez Danieluka. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i to unici cieszyli się z kolejnego awansu do finału Podokręgowego Pucharu Polski. W nim 5 kwietnia zmierzą się z czołowym zespołem klasy okręgowej LKS-em Krzyżanowice prowadzonym przez naszego byłego zawodnika Dariusza Pawlusińskiego.

LKS 1908 NĘDZA – KS UNIA TURZA 2:4 (1:1)

0 – 1  Mateusz Danieluk 28 min. asysta Michał Mazur
1 – 1  Adrian Cichecki 33 min.
2 – 1  Patryk Witkowski 49 min. (samobójcza)
2 – 2  Szymon Paskuda 65 min. (samobójcza) asysta Wojciech Wenglorz
2 – 3  Michał Gałecki 77 min. (głową) asysta Patryk Dudziński
2 – 4  Michał Mazur 79 min. (rzut karny)

Sędziowali: Stanisław Wieczorek (główny), Marek Kurzydym, Zdzisław Małys (asystenci). Widzów: 80. Żółte kartki: Bartosz Popow, Mirosław Pniewski (trener) – Wojciech Orzeł

LKS 1908 NĘDZA: Michał Burdzy (46. Mateusz Mrozek) – Mateusz Szuba, Tomasz Wardęga (78. Arkadiusz Piotrowski), Szymon Paskuda, Marcin Lukoszek – Adrian Cichecki (73. Adam Wróbel), Tomasz Czerny, Dawid Fojcik (87. Marek Pendzich), Eliasz Rudek (75. Krzysztof Kałus), Mateusz Stawinoga – Bartosz Popow. Pozostali rezerwowi: Filip Gembalczyk, Michał Grzesik. Trener: Mirosław Pniewski
KS UNIA TURZA: Karol Wacławiec – Piotr Glenc, Wojciech Orzeł (83. Aleksander Barteczko), Szymon Jary – Arkadiusz Woś (54. Wojciech Wenglorz), Paweł Staniczek, Patryk Witkowski, Michał Mazur – Patryk Dudziński, Dawid Pawlusiński (54. Michał Gałecki), Mateusz Danieluk (85. Mariusz Wanglorz). Pozostali rezerwowi: Marcin Musioł, Adam Fojcik, Sławomir Musiolik. Trener: Dawid Skrzyszowski

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Top