Unia Turza pokonała dzisiaj po niezwykle zaciętym spotkaniu MRKS Czechowice-Dziedzice 2:0. Tym samym turzanie podtrzymali zwycięską passę na własnym stadionie, która trwa od siedmiu meczów, a ostatni raz unici polegli na własnym stadionie już ponad rok temu w starciu z Kuźnią Ustroń w międzyczasie notując jeden remis w derbach z Czarnymi Gorzyce. W pierwszej połowie dzisiejszego spotkania na boisku niewiele się działo, gra przypominała bardziej partię piłkarskich szachów, widać było, że obaj trenerzy bardzo dużą wagę przywiązują do taktyki. Od 20 minuty zarysowała się jednak minimalna przewaga unitów, najpierw golkipera gości postraszył strzałem z dystansu kapitan Unii Piotr Glenc, ale futbolówka poszybowała obok spojenia słupka z poprzeczką. Potem dwa razy próbował zaskoczyć Miłosza Szczyrbę Mateusz Danieluk, ale najpierw strzelił w środek, a chwilę później minimalnie obok lewego słupka. Jednak najlepszą okazję na zmianę wyniku miał w 45 minucie Kamil Szary, który po podaniu Pawła Kozioła “szukał długiego” rogu, ale na szczęście przestrzelił. Jeszcze lepszą okazję miał napastnik gości w 54 min., kiedy to po podaniu Jakuba Raszki znalazł się sam przed Marcinem Musiołem, ale ten nogami zatrzymał strzał zawodnika Czechowic. W 61 min. groźnie z 19 metrów uderzał Raszka, ale i tym razem Musioł stanął na wysokości zadania i wybił zmierzającą pod poprzeczkę piłkę na rzut rożny. W 65 min. stało się to na co czekaliśmy od początku spotkania, piąty rzut rożny wykonywany przez Patryka Dudzińskiego wreszcie został skutecznie sfinalizowany, piłkę główkował Paweł Staniczek, Glenc nie trafił na 5 metrze od bramki w piłkę, ale centrę Wojciech Orzeł i z bliska wpakował futbolówkę do siatki. Goście ochoczo ruszyli do odrabiania strat, ale nadziewali się na kontry unitów, którym jednak brakowało wykończenia. Turzanie atakowali głównie lewą flanką gdzie niespożytymi siłami dysponował najstarszy na boisku Michał Mazur, ale jego koledzy nie potrafili wykorzystać jego rajdów. W 82 min. Mazur wrzucał piłkę z autu na wysokości pola karnego gości, piłka trafiła pod nogi Daniela Podbioła, który od razu zagrał do Dudzińskiego, a ten z linii bocznej pola karnego technicznym uderzeniem z pomocą słupka umieścił piłkę w bramce Czechowic. Ten efektowny gol pobudził unitów do dalszych ataków i po chwili powinno być 3:0, ale kapitalne dośrodkowanie “Maziego” zmarnował Michał Rycka, który w decydującym momencie poślizgnął się tuż przed pustą bramką i głową strzelił nad poprzeczką. W doliczonym czasie gry niebezpiecznie zrobiło się z kolei pod naszą bramką, Kozioł wykonując rzut wolny spod linii bocznej boiska próbował zaskoczyć Musioła, ale ten do końca był czujny i nogą odbił ni to strzał ni to dośrodkowanie pomocnika gości, a dobitka Kamila Jonkisza była niecelna. Po chwili arbiter zakończył to interesujące widowisko, a turzanie po raz kolejny pokazali, że na własnym boisku nie zwykli przegrywać.

KS UNIA TURZA – MRKS CZECHOWICE -DZIEDZICE 2:0 (0:0)

1 – 0  Wojciech Orzeł 65 min. asysta Paweł Staniczek
2 – 0  Patryk Dudziński 82 min. asysta Daniel Podbioł

Sędziowali: Jakub Tekieli (główny), Adrian Pietera, Wojciech Wróbel (asystenci). Widzów: 100

KS UNIA TURZA: Marcin Musioł – Piotr Glenc (79. Arkadiusz Woś), Wojciech Orzeł, Szymon Jary – Oskar Wala, Paweł Staniczek, Patryk Witkowski, Michał Mazur – Mariusz Wanglorz (58. Bartosz Łyczko), Patryk Dudziński (83. Michał Rycka), Mateusz Danieluk (71. Daniel Podbioł). Pozostali rezerwowi: Mateusz Tomala, Aleksander Barteczko, Kamil Tront. Trener: Marek Hanzel.
MRKS CZECHOWICE-DZIEDZICE: Miłosz Szczyrba – Marcin Mizia (71. Damian Zajączkowski), Szymon Kubica, Wojciech Padło, Bartłomiej Lorenc – Jakub Raszka (89. Patryk Mizera), Marek Jonda, Paweł Kozioł, Łukasz Szczurek (46. Kamil Jonkisz), Adam Zubrzycki (78. Adam Matusz) – Kamil Szary (64. Filip Gajda). Pozostali rezerwowi: Rafał Grajcarek, Bartosz Kus. Trener: Wojciech Białek