Jesteś tutaj
Strona główna > klasa okręgowa > Unia po raz drugi ograła Rymer

Unia po raz drugi ograła Rymer

Podobnie jak przed niespełna miesiącem Unia pokonała w Rybniku miejscowy Rymer 3:2. Mecz zakończył się takim samym rezultatem jak w pierwszym starciu obu zespołów 2 lutego, choć przebieg gry był nieco inny. Zanim padły w tym spotkaniu bramki, obie drużyny zmarnowały po jednej dogodnej okazji do jej zdobycia. W 7 min. rybniczanie przechwycili podanie Marcina Malinowskiego do Piotra Glenca i przeprowadzili składną akcję, ale jeden z podopiecznych trenera Michała Podolaka zamiast w sytuacji sam na sam z Tomaszem Lewandowskim strzelać na bramkę, to usiłował jeszcze podawać i piłka zbyt mocno zagrana wyszła na aut bramkowy. W 19 min. przed szansą na otwarcie wyniku stanął Dawid Hanzel, który po zablokowanym strzale Dawida Pawlusińskiego dopadł do piłki, ale Michał Łagoda nie dał się pokonać. Trzy minuty później był już jednak bez szans, po tym jak Arkadiusz Lalko świetnym podaniem obsłużył niepilnowanego w polu karnym Hanzela, a ten tym razem pewnie wykorzystał “setkę”. Unici nie zbyt długo cieszyli się z prowadzenia, bowiem prosty błąd przytrafił się dobrze broniącemu przez całe spotkanie Lewandowskiemu, który wypuścił z rąk piłkę po dośrodkowaniu z prawej strony, a z prezentu skorzystał Dariusz Odon i bez problemów doprowadził do wyrównania. W 36 min. wydawało się, że unici powrócili na prowadzenie, ale innego zdania był asystent głównego arbitra, który zasygnalizował spalonego Hanzela, który dobił do bramki sparowany przez bramkarza na słupek strzał Marka Gładkowskiego. Rybniczanie szybko rozegrali piłkę i w sytuacji sam na sam z Lewandowskim znalazł się Bartosz Semeniuk, ale nasz bramkarz wyczuł intencje strzelca i efektowną paradą obronił to uderzenie na rzut rożny. Tuż przed gwizdkiem na przerwę jeszcze lepszą okazję zmarnował po drugiej stronie boiska Hanzel, który pędząc sam na bramkę rywala trafił w nogi interweniującego Łagody. W przerwie trener Malinowski chwalił swój zespół za sporo fragmentów dobrej gry, mając jedynie drobne uwagi do zachowanie skrajnych obrońców. Pierwszy kwadrans drugiej części gry nie przyniósł żadnej bramkowej sytuacji, ale w 61 min. nasi defensorzy nie upilnowali w polu karnym Semeniuka i ten strzałem w “długi”róg” pokonał Lewandowskiego. Pięć minut później bliski wyrównania był Paweł Staniczek, ale po dośrodkowaniu Dariusza Pawlusińskiego trafił głową w poprzeczkę. W 72 min.nieco lepiej ustawiony celownik miał Jan Krupiński, który również głową trafił po rzucie rożnym wykonywanym oczywiście przez starszego “Plastika”. W 77 min. swojego drugiego gola w zimowych sparingach zdobył Bartosz Suszek, który z bliska wpakował piłkę do siatki po dośrodkowaniu Gładkowskiego, którego z kolei kapitalnym podaniem na prawym skrzydle uruchomił Lalko. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i turzanie po raz drugi tej zimy wygrali w sparingu z Rymerem Rybnik 3:2, a ich postawa w tym spotkaniu może napawać optymizmem przed rozpoczynającą się za niespełna trzy tygodnie rundą rewanżową. Oba zespoły nie grały w pełnych składach, u gospodarzy zabrakło m.in. Oleksandra Szeweluchina i Przemysława Pitrego, a u unitów nie grali kontuzjowany Kamil Kostecki, chorzy Kamil Główka i Mikołaj Szewczyk oraz przebywający za granicą Oskar Stanik. Już na początku spotkania z drobnym urazem boisko opuścić musiał Kacper Krupiński, a w drugiej połowie krótko grał także ukraiński pomocnik, którego dopadły kłopoty żołądkowe. W najbliższą sobotę o godz.15.00 Unia rozegra kolejny mecz sparingowy, tym razem zmierzymy się w Borucinie z miejscowym Naprzodem.

KS RYMER RYBNIK – KS UNIA TURZA 2:3 (1:1)

0 – 1 Dawid Hanzel 22 min. asysta Arkadiusz Lalko
1 – 1 Dariusz Odon 28 min.
2 – 1 Bartosz Semeniuk 61 min.
2 – 2 Jan Krupiński 72 min. (głową) asysta Dariusz Pawlusiński
2 – 3 Bartosz Suszek 77 min. asysta Marek Gładkowski

Skład Unii: Tomasz Lewandowski – Kacper Krupiński (16.Robert Maryniok), Arkadiusz Lalko, Marcin Malinowski (46. Jan Krupiński), Piotr Glenc (46. Gabriel Szkatuła) – Dariusz Pawlusiński, Kamil Kuczok, Paweł Staniczek (72. Marcin Malinowski), Marek Gładkowski, Dawid Pawlusiński (46. Vadym Pradunets,68. Dawid Pawlusiński) – Dawid Hanzel (60. Bartosz Suszek). Trener: Marcin Malinowski

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Top