Jutro o godzinie 15.00 nasz III-ligowy zespół seniorów rozegra zaległe spotkanie z BKS-em Bielsko-Biała. Pierwotnie ten mecz miał się odbyć 21 sierpnia, ale ze względu na obfite opady deszczu i szalejącą burzę został odwołany. Jako, że na ten weekend, ze względu na odbywający się na Dolnym Śląsku turniej amatorów UEFA Regions Cup, w którym weźmie udział także reprezentacja DZPN, Opolski Związek Piłki Nożnej prowadzący tegoroczne rozgrywki, nie zaplanował rozgrywania żadnej kolejki spotkań, możliwe było rozegranie zaległego spotkania właśnie w tym terminie.

Obaj sobotni rywale sąsiadują w tabeli, ale szczególnie pozycja zajmowana przez bielszczan jest dla nich wielkim rozczarowaniem. Zespół trenera Rafała Góraka był zaliczany do faworytów rozgrywek nowej III ligi, a zawodzi na całej linii. Po dobrym początku, od 14 sierpnia zdołali bielszczanie zdobyć raptem dwa punkty i z trzeciego miejsca zajmowanego po trzech seriach spotkań spadli aż na trzynaste. Tabela jest jednak wyrównana i ewentualne zwycięstwo jutro w Turzy przesunie BKS o kilka lokat wyżej.

To samo można też powiedzieć o naszym zespole, który ma na razie jeden punkt mniej od rywala i tak oczekiwane przez naszych kibiców “domowe” zwycięstwo nie tylko pozwoliłoby “przeskoczyć” w tabeli bielszczan, ale także Polkowice, Kowary i Pniówek. W środę zespół z Bielska-Białej awansował do finału Pucharu Polski na szczeblu BOZPN wygrywając ze Spójnią Landek 2:0. Trener Górak dał w tym meczu odpocząć kilku swoim “asom”, a rezerwowi z trudem, ale jednak pokonali czwartoligowca.

Na mecz z Unią wyjdzie na pewno nieco inna jedenastka, więc musimy być przygotowani na zacięty bój. Unici podbudowani remisem we Wrocławiu z rezerwami Śląska postarają się tym razem nie zawieść swoich kibiców, którzy ostatnio dwukrotnie musieli przełknąć gorycz porażki na własnym obiekcie, w dodatku poniesionych w ostatnich fragmentach spotkań. Mamy nadzieję, że tym razem fortuna będzie sprzyjać podopiecznym trenera Jana Adamczyka i turzanie z podniesionymi głowami będą schodzić z boiska.